Kilka lat temu poznałam Anetę Tryczyńską. Spotkałyśmy się u mnie w pracowni i rozmawiałyśmy o zdjęciach wnętrz do publikacji. Aneta była na początku swojej zawodowej drogi, ja zaczynałam pracować nad projektami, które kwalifikowały się do umieszczenia we wnętrzarskich czasopismach. Aneta jest fotografem. Moim zdaniem obecnie jednym z najlepszych w Polsce. Współpracuje z magazynami wnętrzarskimi, najczęściej z Werandą i Elle Deco. Jest coś takiego w zdjęciach Anety, że od razu wiadomo, że to ona jest autorką. Ten nieuchwytny element sprawia, że wnętrza, które projektowałam na zdjęciach Anety dostają nowe życie. Oglądam zdjęcia moich realizacji i cieszę się, że nie ma lepszych ujęć niż te, które zostały wybrane. Cieszę się i dziwię, bo odkrywam dobrze mi znane wnętrza na nowo. Bardzo żałuję, że ostatnio moi klienci nie wyrażają zgody na publikacje i sesje zdjęciowe. Zdjęcia są cudownym zwieńczeniem długiego procesu projektowania i wykańczania wnętrz. I oprócz tego, że są dokumentacją tego co zostało zrobione to – w wykonaniu Anety – są po prostu wartością samą w sobie. Zdjęcia: Aneta Tryczyńska.

Obejrzałam kaplicę w Ronchamp i spełniłam swoje studenckie marzenie. Nigdy nie było mi po drodze, więc w końcu uznałam, że wakacyjny urlop …

Kiedy pracuję nad projektem, od razu widzę miejsca idealne na rzeźbę lub obraz. Pielęgnuję je do samego końca, planując oświetlenie, dobierając elementy …

Strefa komfortu. Każdy ją ma. Do pewnego momentu zabiegamy o nią, staramy się pokonać kolejne przeszkody i jak tylko złapiemy oddech na …